Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2012

PEKIN, naszych turystów rozmowy.

Wciąż Pekin. Cały dzień w deszczu. ...drobny, ciepły, rzęsisty. Morze kolorowych parasoli, foliowych płaszczyków i kapelusików. Ulica biegnie, krzyczy, nawołuje, informuje siebie nawzajem. Możemy się tylko domyślać co te dźwięki znaczą, bo mówiącym nie zależy na tym, aby ich biały człowiek zrozumiał . Nie rozumie, to jego problem! 

Kierunek CHINY.

Zapadła decyzja o kolejnym wyjeździe. Znowu ruszamy w drogę, ale tym razem pojawił się pomysł, aby prowadzić zapiski z podróży w trochę szerszym zakresie niż do tej pory i co więcej umieszczać je w internetowym dzienniku. Nie do końca świadoma obowiązków z tego wynikających, przyklasnęłam idei i tak swoje życie zaczął nasz publiczny BLOG. Podział zadań ma być prosty i czytelny.. ja bawię się słowem pisanym, a mój towarzysz podróży fotografią i stroną techniczną przedsięwzięcia.