Na informację o majestatycznym zamku Kreuzenstein trafiłam dość dawno, w czasie moich poszukiwań polskich śladów w Wiedniu. Zaintrygował mnie człowiek o polskich korzeniach, który w XIX wieku należał do najbogatszych obywateli ówczesnych Austro-Węgier, a historia jego życia zasługuje na dobrą książkę lub film. Kto to taki? Człowiek wielkiej pasji, ogromnej wiedzy, z otwartym umysłem i życiorysem, którym mógłby obdzielić wiele istnień. Emanował elegancją, niebanalną urodą, słusznym wzrostem, manierami godnymi najlepszych sarmackich wzorów, czym budził podziw i zachwyt otaczającego go świata.