Pogoda prawie rowerowa. Słońce nieśmiało wyglądające zza chmur i dość silny wiatr, który mamy nadzieję gwarantuje chociaż dwa bezdeszczowe dni. Zaplanowana trasa rowerowa Busko Zdrój, Wełecz, Góra Wełecka, Kamienna Góra, Las Winiarski, Mikułowice, Nowy Folwark, Grochowiska, Kameduły, Busko Zdrój nie należy do zbyt ambitnych. Przed nami tylko około 25 km do przejechania w jeden dzień i przewyższenia na poziomie ok. 280 m n.p.m. Mamy nadzieję na dużą dawkę świeżego powietrza i barwną przyrodę wokół... wysiłek fizyczny mniej ważny.
Atutem trasy jest jej częściowe oddalenie od ciągów komunikacyjnych i możliwość dowolnego skracania i wydłużania poszczególnych odcinków wg osobistych preferencji. Nasze nosy chłoną zapach koszonych traw, ogrodowych jaśminów, polnej koniczyny, a oczy bogactwo kolorów łąk i pól. Szum drzew, spadających szyszek i śpiew ptaków to jedyne dźwięki jakie co chwila dochodzą do naszych uszu. Wokół spokojnie i bezpiecznie. Od czasu do czasu mijamy pojedynczych rowerzystów na wijącym się wśród natury rowerowym trakcie czy jego zjazdach i podjazdach.
W lesie Wełeckim zatrzymujemy się przy wiszącej sośnie pospolitej. Widok drzewa mocno nas zaskakuje. Czytamy, że okoliczni mieszkańcy latami wybierali z tego miejsca piach, odkrywając korzenie drzewa. Na szczęście jego ogromna żywotność sprawiła, że zanurzało korzenie głębiej i głębiej i dziś jako żywy Pomnik Przyrody może cieszyć swoim wyglądem.
Kilkakrotnie przejeżdżamy obok starych, wiejskich gospodarstw czy całkiem nowych domów i żadnego sklepu, czy choćby maleńkiego punktu gastronomicznego, ale na trasie wielokrotnie spotykamy objazdowy auto sklep. Dawno już nie widziałam takiego rodzaju ruchomych usług, które okazują się dość popularne wśród mieszkańców żyjących z dala od większych skupisk ludzkich. My też próbujemy skorzystać z usług ruchomego sklepu. Może lody ? Niestety, właściciel objazdowego sklepu już dawno zrezygnował ze sprzedaży tego typu produktów. Przy okazji podpatrujemy jego wyjątkową znajomość potrzeb stałych już klientów. Z uśmiechem wita wychodzących z domów mieszkańców z pytaniem stały zestaw? jak zwykle ? co pewnie gwarantuje mu obroty każdego dnia.
W kolejnym dniu dojeżdżamy do Grochowisk, gdzie stoi pomnik dedykowany generałowi Langiewiczowi i bitwie jaką stoczył na tym terenie w czasie Powstania Styczniowego. W Kamedułach, nie bez trudu, znajdujemy drogę do pięknych dębów szypułkowych. Każdy sadzony ponad sto lat temu, a ich urok wyraźnie dominuje nad obfitą naturą wokół.
W każdym dniu wracamy do hotelu bez większego zmęczenia. Przejechaliśmy łącznie ponad 50 kilometrów wśród pól, łąk i lasów. Mocno zrelaksowani widokami i bliskim kontaktem z naturą, która ma w czerwcu swój piękny czas, i która zawsze i wszędzie sprawia, że wyłączamy myśli, bo to ona przykuwa naszą uwagę i raduje wszystkie zmysły.
J.13,14.06.2017
Komentarze
Prześlij komentarz